poniedziałek, 12 grudnia 2011

Kłamałeś. Ty zawsze kłamałeś, w każdej kwestii. Muszę Ci przyznać, że w tym byłeś mistrzem.

 Przepraszam, że nie dodawałam wczoraj jakiejś notki, ale jak mozna pisac na blogu skoro nie widziałam prawie w ogóle na jedno oko. A wiecie jak się to wszystko stało ? Biłam się z D. To było Karate Robotoboton. No i oczywiście ona wymyśliła jakiś cios, przy którym wsadziła mi prawie całą rękę do oka. No nic. Trochę mnie pieklo. Nawet bardzo. Ale trudno. Wyglądałam jak ćpun. Strasznie mi spuchło, mimo to nie szlam do żadnego lekarza ani nic. Dzisiaj jest już lepiej wieczorem strasznie płakałam, a raczej to jedno oko płakało. Nie mogłam nad tym zapanować bo gdy płakałam to mniej bolalo więc sobie tak siedzialam przy oknie, przy grzejniku z kakałkiem w ręce. Słuchałam przy tym muzy, pisałam coś w pamiętniku no i tak sobie płakałam. Spoko no nie ? -,- Jutro idziemy z D i może z S, M i A ( bo jeszcze im tego nie mówiłam) Do biblioteki, ale nie u nas, tylko do pobliskiej szkoly, do której żadna z nas nigdy nie chodziła, ale stamtąd wlasnie przyszła nasza koleżanka z klasy. Ona tam wcześniej chodziła, ale przepisała się do nas. Ja również pożyczam tam ksiązki od niedawna. pozyczam je głównie dlatego, że są tam wszystkie nowości o demonach, wampirach itp. Chodzi mi głównie o dział fantasy. nie to co w naszej szkolnej bibliotece, same starocie. Ogólnie tam jest też więcej książek takich typowo dla nastolatek, o miłości. 

A jeśli chodzi o to wszystko to jest już lepiej, o wiele lepiej. Minęło już 43 dni odkąd to wszystko się wydarzylo, a ja w szkole teraz radzę sobie o wiele lepiej. Nie chodzi mi o naukę bo to już inna bajka, a raczej jakiś koszmar poprostu, ale o zachowanie. Jest już zupełnie tak jak było zawsze. Jakby się nic w ogóle nie wydarzyło. To jest oficjalna wersja, taka na pozór. No bo teoretycznie rzeczywiście tak jest, ale praktycznie nic się nie zmieniło. 
,, Kocham go jak dawniej. I choć z oczu płynie łza, to życzę mu z całego serca by go ktoś kochal tak jak ja.
 Wcale mu tak nie życzę. Tak wiem, że powinnam chcieć jak najlepiej dla niego, ale uwierzcie mi, że nie potrafię. nie potrafiłabym znieść widoku jak przechadza się po szkolnym korytarzu z jakąś nową dziewczyną, Ja bym poprostu tego nie wytrzymała. A ile razy już wytrzymałam taki jego widok ? Dwa razy ! Raz, dokładnie chyba już będzie rok temu, wiecie kto chodził z Emmetem ? M ! Pamiętam to chociaż teraz ona nie wspomina tego najlepiej. W maju czy tam w czerwcu on również znalazł sobie dziewczynę, wytapetowanego plastika. Ale rzucił ją po tygodniu, tego nie zapomnę, jak siedzieli razem na podwórku szkolnym. pamiętam jak M mówiła, że się całowali. M, jeśli to pamiętasz to na serio ? :o
Dzisiaj notka taka dłuższa z relacji, że nie było jej wczoraj, a dzisiaj już widzę więc jest.
Mam straszny katar :<