sobota, 12 maja 2012

Trudno jest złapać wiatr, brać na żarty ten szalony świat, trudno jest, przecież wiem, wierzyć w bajki, jeszcze w życie wplatać je.

Prawie trzy dni nieobecności. Trzy dni zniknięcia z życia, jakbym przez trzy dni nie żyła. Neuro infekcja. Coś takiego mnie dopadło. Strasznie bolały mnie nogi. No, ale już jest lepiej. Nie mogę się tylko teraz poddać, nie mogę odpuścić. Już niedługo koniec tego wszystkiego, a ja nie mogę się poddać.