środa, 30 kwietnia 2014

#. Sprzedałaś się? - Czyli o współpracach, zarabianiu z PASJI

                                                            Sprzedałaś się!
Witam wszystkich. Sporo mnie tutaj nie było. Nie mam zamiaru się tłumaczyć czymkolwiek, dla mnie blog nie jest jakimś pamiętnikiem, gdzie mogę napisać jak minął mi dzień i wstawić jakieś zdjęcia. Nie chcę pisać nic na siłę, czy tylko dlatego, że 'dawno nie było postu'. Zaczyna się chyba najbardziej gorący miesiąc w całym roku szkolnym - maj. Miesiąc zapłeniony kartkówkami, podciąganiem ocen, czy innych niespodzianek, ale w tym poście nie będzie mowy ani o szkole, ani o wiośnie, która za oknem daje nam do zrozumienia, że czas wyjść na dwór!
Coraz częściej młodzi, najczęściej anonimowi ludzie, kiedy zobaczą, że posiadasz jakieś korzyści ze swojego kanału na Youtube, bądź bloga, piszą komentarz ''Sprzedałaś się.'' Chodzi im o ból dupy, czy może o coś więcej? Tego nikt nie wie. Osobiście z mojej strony spotkałam się z kilkoma podobnymi komentarzami, oczywiście wszystkie były z anonima, nikt nie odważył się powiedzieć tego prosto w twarz czy chociaż ze swojego konta Google. Tym postem chcę się zwrócić nie tylko do anonimowych ''bólodupców'', ale także do każdej bloggerki czytającej ten post. Pamiętajcie, że korzyści pieniężne, czy tak jak w większości przypadków blogów modowych, darmowe ubrania to wcale nic złego. Przecież nikt nie zakłada bloga tylko i wyłącznie do współprac, na coś takiego trzeba sobie zapracować czasem nawet kilka lat, nic nie przychodzi od razu, tak łatwo. Swoją pierwszą współpracę nawiązałam po niecałych trzech latach pisania bloga! Pamiętam jaka byłam szczęśliwa, że dostaję coś za darmo za coś co kocham robić. Dla niedoinformowanych : Jak zwykle wyglądają współprace, które podejmują bloggerki? Firma wysyła ci ubrania, Ty tylko musisz się w nie ubrać, zrobić zdjęcia i je zalinkować. Liczy się jakość zamieszczonych zdjęć i wejścia w linki, które wstawisz. Właśnie o to chodzi. 
Czy jestem za? Oczywiście! Prawie każda bloggerka na to zasługuje. W swojego bloga każda na swój sposób wkłada ogromny wysiłek i na pewno każda cieszy się z nawet małe otrzymanej błyskotki. Niestety zawsze będą istniał osoby trzecie, które nawet nie wiedzą na czym polegają takie współprace. 
Troszkę tego było, ale mam nadzieję, że chociaż część z was dotrwała do końca.
A wy jak uważacie? Warto mieć korzyści z tego co uwielbiamy robić?