niedziela, 16 listopada 2014

#. Okrutna jesień.

W końcu wyszłam z domu na jakiekolwiek zdjęcia. Jest tak mega zimno, że w samej ramonesce wytrzymałam może jakieś dziesięć minut, wieje straszny wiatr i czuję się jakby była już zima. Nie mam siły na nic, jeszcze ostatnio tak dużo choruję i ciągle przesiaduję tylko w domu. Ostatnio miałam straszną anginę, a trzy dni później poszłam na imprezę, ale cóż.. O dziwo mi przeszła. 
Można powiedzieć, że z blogiem zaczynam wszystko jakby... od początku. Nie będę pisała pierwszego posta jakbym się z wami witała, ale wracam. Muszę jakoś rozłożyć czas i znaleźć go trochę na wszystko.