sobota, 26 listopada 2011

Jestem uzależniona on codziennego oglądania jego zdjęć, od czytania naszych rozmów w archiwum, od myślenia o nim. Od snów z nim, od myślenia "co by było gdyby" i "co by było jeśli". Od czekania aż pojawi się na Gadu, od myślenia o jego pięknych oczach i słodkim uśmiechu, od czekania aż powie "Kocham Cię skarbie."

Tak, tytuł dzisiejszej notki doskonale pasuje do tego wszystkiego. Ja też codziennie czytam to archiwum, oglądam wszystkie te zdjęcia, któe mam na komputerze w specjalnym folderze. Przed snem uświadamiam sobie co by było gdybym wtedy... mogłam wtedy tak dużo powiedzieć, tak dużo zrobić. A pamiętam, że wtedy gdy przyszedł na plac zabaw z wrażenia popatrzyłam mu w oczy, myśląc : Ja pierdziele :o i gdy sobie tak usiadł wtedy obok mnie nic nie słyszałam, pogrążyłam się w myślach, poprostu milczałam, ale później gadaliśmy. Ale mogłam bardzo wiele zmienić.




Tak. Codziennie jest coraz trudniej, a miało być tak łatwo, niby czas leczy rany, mhm taa -,-.
1 grudnia będze już miesiąc, a ja nadal nie mogę się z tego podnieść. Chociaż są chwile, w których wydaje mi się, że jest okej, ale gdy przychodzi wieczór wszytsko się odnawia. To takie monotonne -.-

,, Po co Bóg daje miłość, skoro potem odbiera.
Gdyby jej nie było, nie było by tyle cierpienia.,,




very, very much <3 : (
W tej notce chcę pozdrowić M i A.
Niedługo mikołjaki. Losowaliśmy się w klasie. Myślałam, żę będę miała jakiegoś głupiego chłopaka, ale mam fajną osóbkę. Wylosowałam D o któej kiedyś pisałam. To ta dziewczyna, która parodiowała szkołę uczuć :D Ale nie wiem co jej kupić. Coś wymyślę :D