środa, 30 listopada 2011

I kurwa pierdole już nie mogę . Nie mogę wytrzymać bez Ciebie , nie potrafię, może nie chcę . Jesteś w każdej mojej myśli . Za dużo Ciebie , za dużo.!

Nie wiem dlaczego, ale z czasem wszystko się u mnie zmienia. Rok temu, naawet nie myślałam, ze wydarzy się tak jak się wydarzyło i nie myślałam o tym, że będzie tak jak dziś. Przez te wszystkie miesiące, któe minęły od ubiegłego roku przez cały czas prowadziłam pamiętniki. Było ich trzy, w tym jeden, którego nie wypisałam do końca, nie wiem czemu. Może już nie miałam ochoty i siły na wypisywanie tam nienawiści do M, nienawidziłam jej rok temu, ona mnie też. Wzdychałyśmy do tego samego chłopaka, ale w starciu głównym on wybrał ją, a miesiąc temu mnie. Ale okej to wszystko jest przeszłość, a M jest teraz moją bardzo dobrą koleżanką.
Pamiętniki, które prowadziłam, a które mogę opracować moge podzielić na dwie części :
- Pink diary - taa. pink. Nienawidzę tego koloru, jednak rok temu byłam zupełnie inna. Żyłam w pustym, fałszywym świecie. Tak to chyba mogę nazwać, nie znałam wartości, które niedawno poznałam. Wtedy wszystko wydawało się być takie proste. Widziałam świat przez różowe okulary.
White Diary. - Nowy rok szkolny. Akcja rozpoczyna się 26 października. Ten pamiętnik jak już pisałam wcześniej wypisałam go bardzo szybko. White - Biały. Tak można okreslić chwile ulotne z mojego życia. Bo to były chwile, gdy byłam naiwna sądząc, że jestem szcześliwa. I chociaż zmieniłabym tytuł na kolor czarny no to też chodzi o okładki, bo rzeczywiście w pierwszym była różowa a w tym biała.
W przygotowaniu trzecia część - Black Diary - życie. Można je nazwać czarną dziurą. Jestem pewna, że już nic nigdy nie wydarzy się coś co by mnie na serio uszcześliwiło. Niektórzy wiedzą o co chodzi.

Tak dokładniej można podzielić moje dotychczasowe życie, na trzy części. Muszę gdzieś tylko kupić taki idealnie cały czarny brulion. Tym razem chcę taki jak ma A. Dotąd miałam normalnie 96 kartkowe, ale teraz chcętaki jak ona. Normalny format, jak zeszyt, tylko, że on ma jakieś 300 kartek, jak nie więcej, wygląda jak wielka książka. A znając mnie wypisałabym go w kilka miesięcy.
Z biegiem czasu wszystko się zmienia. Nawet polubiłam muzykę, której kiedyś nienawidziłam, że ja pierdole -.-