czwartek, 1 grudnia 2011

Trochę mam dość. Trochę sobie nie radzę. Trochę płacze. A wspomnienia powinny kasować się wraz z osobą, która nam je dała, a odeszła...

 Na początek chcę was zaprosić na pierwszy rozdział opowiadania, liczę na komentarze i dodanie do obserwatorów - embers-of-fire.blogspot.com/








Wszyscy, którzy przebywali dzisiaj w moim towarzystwie chyba potwierdzą, że mi odwalało. Zaczęło się chyba na polskim, albo na matmie, a skończyło po tańcach. Wszystko zaczęło się od tego, że M rano przesłała mi piosenkę System of a down - Chop Suey na telefon. Słuchałam tego przez słuchawki na angielskim, telefon miałam na ławce, a pani i tak nie zauważyła, i jeszcze wszyscy mówili, że to głosne. 
Na Polskim na marginesie, ołówkiem zapisałam wszystko co jest zmutowane. Zaczynam nadużywać tego słowa. Zaraz po tym jak skończyłam to pisać, pani wzięła mój zeszyt, zeby sprawdzić czy nam coś tam dyktowała. Trochę dziwne miała oczy gdy widziałam, że patrzyła się na margines. A było tam coś takiego :


Wszystko jest zmutowane :
Zmutowany świat, zmutowane życie- monotonne życie, zmutowana miłość do zmutowanego plastusia. zmutowana małpa. Zmutowane hobby- zmutowane rysunki, zmutowane opowiadania, zmutowany komputer, zmutowana deaasssy. zmutowana szkoła, zmutowana klasa, zmutowana ławka, zmutowane krzesło, zmutowana muzyka, zmutowany telefon, zmutowany numer, zmutowane słuchawki, zmutowany metal, zmutowany rap, zmutowany gargamel, zmutowany brat, zmutowany pokój, zmutowane łóżko, zmutowany on, zmutowane moje włosy, zmutowany mój wygląd, zmutowany świat, zmutowana ja. zmutowani ludzie, zmutowana fałszywość, zmutowane kłamstwa, zmutowana naiwnośc, a co najważniejsze - zmutowana nadzieja =(


Dam wam dla przypomnienia ta piosenkę :


W czasie gdy czekałyśmy na tańce na serio mi odpierdzielało. Ruszałam strasznie głową < no włosami > do rytmu, że mało co się nie rąbłam w wieszak w szatni i spadłam z ławki, na któej siedziałam. Ponoć później zrobiłam się strasznie blada, a mi się strasznie kręciło w głowie ^^.