środa, 2 listopada 2011

nienawidzę cie za to że dałeś mi posmakować ciebie, a teraz mówisz mi że to i tak nie miało znaczenia.

 






Nie wiem jak mogłam być taka głupia, aby w to wszystko uwierzyć, przecież znałam prawdę, wiedziałam jak będzie, ale moje serce jak zwykle musiało wygrac. Mogłam pierwszy raz posłuchać swojego rozumu.


Serce : Zależy ci na nim ? Nie możesz bez neigo żyć ? Zaryzykuj, może się zmienił, a tobie akurat się uda.
Rozum : Przecież wiesz jak będzie, nie zgadzaj się, będziesz cierpieć.


Wiedziałam jak będzie, ale mimo to nie posłuchałam.
Dzisiaj na Sksie gadałam z A, stwierdziłam, że nie żałowałam, tego wszystkiego, co się zaczęło, a już skończyło, ale teraz gdyby tak można było cofnąć czas... Najchętniej rok w tył... Nigdy bym na to nie pozwoliło, aby doszło do tego wszystkiego !
Jeszcze dzisiaj dobiła mnie lekcja z Polskiego, coś tam była jakaś czytanka, aby patrzeć optymistycznie na świat :
Człowiek rodzi się po to aby kochał i był kochanym, nawet jeśli otacza go smutek, szczęście powinien być szcześliwy i iść na dobrą drogę. - myślałam, że mnie coś w tej ławce rozpierdzieli !


A teraz coś z mojej zeszłorocznej twórczości :



Chciałabym wieśc inne życie... Inne, nie znaczy lepsze. Chodzi mi to , żeby wszystko pozostało ale abys przybył ty... BYś mnie kochał, doceniał jak nikogo innego. Na dobre i na złe. W słońcce i deszcz. Choćby nie wiem co...
Z tobą znaczy tylko z tobą... Choć wiem, że tak nigdy nie będzie... Patrzysz na mnie i uśmiechasz się, choć nic z tego nie będzie, to nie moja bajka, to nie jest mój świat. To nie ja twą królewną, lecz ty moim księciem...
Wybacz... Że zawracam ci głowę... Ale dłużej już nie mogę...
Nienawiść ? Miłość ?
Sama już nie wiem...
A teraz precz ! Odwal Się z mojego życia na zawsze...
Chciałabym aby to wszystko było takie proste, jak pstryknięcie palcem, mówisz masz...

I piosenka, która odzwierciedla mój dzisiejszy nastrój :






W szkole jest trochę inaczej, potrafię się śmiać, normalnie gadam i niby jest tak wszystko okej. Jednak gdy jestem w domu wszystko jest inaczej, wręcz przeciwnie...