poniedziałek, 4 czerwca 2012

Patrząc za siebie widzisz wszystko jasno i wyraźnie, lecz kiedy patrzysz przed siebie nie widzisz nic. W życiu pojawiają się osoby, które sprawiają, że przed sobą widzisz sporo jasnych sytuacji . Przyszłość staje się wyraźna, ale kiedy tylko ta osoba znika z Twojego życia nie wiesz ruszyć do przodu, czy patrzeć za siebie? Patrzeć na to co było . Warto ruszyć do przodu, ponieważ w przyszłości może być tylko lepiej. Znów pojawi się osoba która rozświetli przyszłość i doda nam do kolekcji nowe, piękniejsze wspomnienia.

No i koniec zapału z tym całym komersem, kolorem sukienki, butów. Cały mój zapał minął, ponieważ nigdzie nie idę. Ogólnie dzisiejszy dzień w porównaniu do całego weekendu był zarąbisty. Poprawiłam kartkówkę z Chemii na 4, a najbardziej rozwaliła mnie rozmowa z An przed wf.
- An, idziesz ze mną do zakonu ?
O.o
- Całe życie na czarno ?

Hahahahahahahah. Na jutro chyba poczytam sobie ostatnie lekcje z Geo i Bio bo może nam zrobić kartkówkę, chociaż znając życie otworzę książki i powiem, że pierdolę, nie robię.Dziś muszę spotkać się z wielebną Basią, która musi udzielić mi korepetycji z Chemii. Jutro poprawiam kolejną kartkówkę :c





 Wiecie co zrobić aby nie przejmować się problemami, po prostu odetchnąć od rzeczywistości ? Przeczytajcie sobie jakiś horror. Ja tak zrobiłam. Czytam, czytałam w nocy, aż bałam się zgasić światło. Osobiście gustuję w horrorach o duchach, klątwach, a nie o krwi. Znacie takie ? Oczywiście książki <3