poniedziałek, 2 lipca 2012

Gdzie ten cały wakacyjny urok ?

  Oprócz długiego wstawania w ogóle nie czuję tych wakacji, wydaje mi się, że mam chwilę wolnego, a zaraz będę musiała zapierdzielać do szkoły. Chociaż w gruncie rzeczy wolałabym przeżyć ten rok szkolny od początku... Albo przynajmniej od stycznia, wtedy nie musiałabym się męczyć z niektórymi wcześniejszymi rzeczami, no, ale nic. W tamtym roku już w marcu oddałabym wszystko aby już trwały wakacje, natomiast w tym roku z jednej strony wcale ich nie chcę... Serio.
  Wczorajszy dzień uważam za udany, najpierw Hyżne z rodzicami, później rowery z Agą i Gabi. Piąteczek też był udany, Rzeszów z Agą. Przynajmniej w ich towarzystwie nie myślę o niektórych rzeczach...


Jak będę miała zgodę od niektórych osób to dodam wieczorem kilka zdjęć z komersu, jeśli ktoś nie zgodzi się abym pokazywała jego twarz w necie to po prostu zamażę jego twarz cenzurą, albo czymś.
I jeszcze moje abstrakcyjne zdjęcia autorstwa Basi w abstrakcyjnym zachodzie słońca *.* Muszę jej przypomnieć aby wysłała mi na maila.
Niedziela - przyjeżdża Ola :* 
Piątek - Wyjeżdża Basia i wraca dopiero 22 :(
Za 27 dni obóz z Agą ;*
No i piosenka, która ostatnio nie daje mi spokoju i aż prosi się aby się nią katować :