piątek, 6 lipca 2012

Nigdy Cię nie zapomnę. Nie chcę o Tobie zapomnieć. Jesteś mój i będę kochała Cię na zawsze. Będę Cię kochała aż do śmierci, a nawet po.

  Piszę tą notkę już od nie pamiętam kiedy i nadal nie mogę jej opublikować. Na serio nie wiem co się ze mną dzieje, może to przez to wszystko... Nie wiem dlaczego, ale nie wyobrażam sobie nowego roku szkolnego. Po prostu nie wyobrażam sobie tego wszystkiego od początku bez tych kilku ludzi, którzy odeszli. Po prostu nie mam siły...
W starym zeszycie z wierszami znalazłam taki jeden, pasujący :

Nadzieja. Zniknęła.
Brak mi twego spojrzenia,
Zniknęły marzenia.
Mój świat się zmienia.
Mówiłeś, że kochasz, tęsknisz, marzysz.
Teraz tą inną miłością darzysz.
Czy nasze uczucie było na poważnie ?
Czy słowo twoje szczere było każde?
Sny pękają jak nić.
Przyszło mi teraz bez ciebie żyć.
Rzeczywistość rani, podcina skrzydła.
Jestem jak serafin, stracony, którego Bóg wygnał.


Napisałyśmy to chyba kiedyś  M na Wf.